Pewnego dnia 2012 roku kiedy juz nie chciałam mieszkać w pokoiku pod tarasem (zwłaszcza w kapiącym lutym) wybrałam sie na poszukiwania nowej ostoi w Marrakeszu … był wieczór… i juz nie liczyłam na odpowiednie miejsce ale….za dwoma zakrętami na pochyłej alejce znalazłam takie oto tajemnicze drzwi… Riad Le Coq Berbere …. cudowne, pachnące, ciepłe miejsce… Spotkałam przemiłego, mówiącego 4 językami menadżera Hoteliku i… mam azyl! A Właścicielka?! oh niezwykle gościnna, kulturalna, Wesoła Włoszka. Tak często przebywam w Marrakeszu, a takiego miejsca w Medinie w przystępnej cenie jeszcze nie odszukałam  opowiem mam w fotografiach o tym wspaniałym miejscu jak i o jego bracie bliźniaku Riad Le Coq Fou.Elisabetta Caracciolo Coq Berbere Best Regards – Many Hugs !!!

One day 2012 years when no longer wanted to live in a small room under the terrace (especially in leaky February) chose August to search for a new refuge in Marrakech … was an evening … and no longer counted in the right place but …. for two turns on the sloping aisle I found a secret door here … Riad Le Coq Berbere …. wonderful, fragrant, warm place … I met a lovable and speaking 4 languages Hotelik manager and … I’m asylum! A landlady ?! oh extremely hospitable, cultured, cheerful Italian woman. So often I live in Marrakech, and such a place in Medina at an affordable price has not yet sought out: D I tell in the photos of this wonderful place and about his twin brother Riad Le Coq Fou.

A rano krok po kroku dotykałam wzrokiem wszystkiego co było mi dane poprzedniego wieczora w ciemności….

Niezwykłe wnętrza ozdobione detalami rękodzieła marokańskiego poprostu zachwycają. Dają oddech, jakiego nigdzie indziej się nie znajdzie…

To obcowanie z wielowiekową  tradycją Marokańskich Riadów – Domów Licznych Rodzi wprawia w miękką zadumę.