Monika – Polka w Marrakeschu (http://marakeszpopolsku.blogspot.com/)…

Ważne: Organizuje WSPANIAŁE LUXUSOWE WYPADY DO MAROKA (warto zobaczyć…!!!)

Co za wspaniała dziewczyna. Otwarta, Ciepła, Empatyczna – mam nadzieje, sie z nią zaprzyjaźnic.

Hej ! Jaka pogoda w Marrakeszu 🙂 Uśmiechy dla Calej Rodzinki!

A to Jasmina – ta dziewczyna jest nauczycielka w szkole i spełnia sie – jest zamorzna – wspomaga dzieciaki z biednej dzielnicy ofiarowujac im swój czas; prócz tego dokupuje najpotrzebniejsze drobiazgi: bloki do krysowania, kredki, kolorowy papier… i świetnie tańczy niemalże jak zawodowe tancerki belly dance 🙂

A to juz Mochammed – kumpel, który gimnastykuje sie niesamowicie Raz dziennie w swoim kramie daje lekcje języka arabskiego 5ciu Japończykom – mieszkającym zresztą niopodal Nouhy – piasalam w I szej cz. Portretów o niej…

Wysysają z niego trochę energii – choć myślę, ze i tak ma jej jeszcze sporo – uśmiech to potwierdza Hi Mochammed!

Przystojny Arab – Mr Khalid – prowadzi od lat niewielką deserownie.

Legumina…

Patrzy sie zawsze na Rue el Gza z tej samej perspektywy … ciepło witamy sie i rozmawiamy nie znając swoich języków!

Na całym świecie przycupnąć można i zamyśli się…

Marokański Atlas – Wysokie Góry Twardych Berberyjskich Plemion.

Dla mnie moment oddechu – wciąż w biegu ale w górach – nie w zwariowanym mieście. 

Wieś Jamili i Jej rodziny – jej wój to wspaniały przewodnik!

Lubie – Bardzo Lubie Ten Kraj… ale nie wiem czy ten wyjęty z powieści z lat 20ych XX wieku o Abdel-Kadirze – Wielkim Rudowłosym Wojowniku… Berberyjskie Plemiona pod jego wodzą hoho czy ten po wymieszaniu sie kultur – mocnym naporze Arabów…

Fajnie byłoby mieć pewność, ze zawsze będzie Tam Tak.

Marokański Styl Rodzinny…

Wspaniały Kuskus.

1,5 H na wschód od Marrakeschu  – w strone Atlasu Wysokiego mieści sie malutka wioska rodzinna (jak wszystkie).

Stamtą pochodzi moja przyjaciółka Khadija (shokran my friend!bslema – cu in 2012… insh’allah…)

Ciepło, Wesołość – dodają mocy w dzień po ciężkiej robocie.

Wcinanie daktyli i dziąsła uspokojone:)

Wiem, że podzielą sie obiadem – choć są biedni.

Saida 🙂 Shokran!

Upojny dzień. Siedziałyśmy z “babami” na granicy działek, rozprawiając jaki to dom sobie jedna z nich kiedyś zbuduje jak zgromadzi troszkę pieniędzy.

Mama – Babcia jest sparalizowana ale nadal potrafi sie Śmiać ! I farbują jej włosy na jej ulubiony kolor henny – Rudo-Czerwony (jak mój).

Sabra na wyciągnięcie stopy – Kobiety Dorabiają do skromnego budzetu wykonując cudeńka z sabry min. maleńkie guziki do tunik, koszul i Marokańskich Jellab Tradycyjnych.

Hobs (chleb) – oby go nigdy w tym domu nie zabrakło.