Transport Marokańskiego Rękodzieła bezpiecznie dotarł… bo Ja Rękodzielniczo PAKOWAŁAM!
Pakowanie z Hassanem … hmmmczasem wędrował to tu to tam z fajkiem – ale ma chłopak krzepę prawie taką jak ja 😉
Podobnie wyglądamy w tych strojach z hangaru.
A tu juz moje prawdziwe oblicze – Walczący z Wiatrakami.
Dumna Marokańska Dziewczyna – kahin…kahya and good woman … It’s only November and I allready miss Marrakschy People… You Cat-Kasia and Sobha… off course Jawed too (I know he loves polish chocolate epecially Torcik Wedlowski)…
No i następnym razem z Moniką (kosmopolitką) wybierzemy się przy użyciu “szwędacza” w góry i jeszcze dalej… kto to wie!
😉 kisses
Soon will come real cold and storms from the montains.
Spring will bring new …
cusoon