W sercu Warszawy, przy Pl. Zbawiciela na KRAMie jak na suku w Marrakeszu… Maciek utrwalił czas “kupowania prezentów i czegoś dla siebie”…
Kolorowo, targowo, upalnie, a My z zimnym Cytrynowym Świerzo-Miętowym, herbacianym dzbankiem … pycha!
Marokańska Miętowa Herbata w Wersji Bosko Chłodzącej.
Ciekawe pomysly na upominki, marokańskie lampiony, niebanalne ciuchy i przedmioty, ciuszki dla dzieci i zabawki… Te najpiękniejsze to chyba przytulanki ręcznie szyte przez Izę, no i sprowadzane niesamowite kalejdoskopy! Były też czapeczki i ubranka z Omlette Berber…
Doskonały powód do spotkania i pogawędzenia. Rady, cenne uwagi! Dziękuję. Zyskałam kilka ważnych informacji i pomysłów dla mojego sklepu.
Prezentem był ten dzień … choć zaginęła nam jedna z kilku przepastnych toreb – takie piekne rękodzieło… min Mamas & Babas … To nic, uszyjemy i przywieziemy nowe – Lubię to Co robię…!
Było bombowo, polecałam się na przyszłość jako 100% uczestnik. Na pewno Do Zobaczenia na Nastepnym KRAMIE, pewnie już powakacyjnym.
A w czasie wakacji zapraszamy jeszcze na Jarmark św. Dominika, do którego nasz Wędrujący Sklep & Galeria Nomadów ZAPRASZA! Dokładne informacje co do dni jeszcze podam (raczej bedzie to sierpień, bo jesze duuużo pracy w Lipcu w Warszawie:-).
pzdr. dora